Co tu dużo pisać... Miałem zajawę ponagrywać, a akurat kończyły się wakacje w Rzeszowie. Daniel ostatnio trochę się wyrobił, więc miał co pokazać do kamery. Mi też się zaczęło fajnie jeździć na podpromiu. Szkoda, że tak późno. No nic... Czekam na mistrzejowice :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz