18 maj 2011

Las fotos de Barca parte 1

Aquí hay las fotos de nuestro viaje a Barcelona,sólo cuantas cliches. Voy a añadir el resto en unos días. Gracias a todos - especialmente a Ola - la fotografista. Perdoname la lengua. No he hablado espanol por años.

O co chodzi? W końcu się ogarnąłem i dodaje kilka zdjęć analogowych od Oli, która wypstrykała kilka klisz. To wybrane dwie z chyba dziesięciu. Niedługo wrzucę więcej. Na pierwszy ogień idą foty z Macby, Forum oraz mojego ulubionego Paral Lel.


Dzień X - piękny poranek, udajemy się na Paral Lel. Mimo, że jest tak wcześnie i sklepy nadal są zamknęte, marcowe słońce nie odpusza. I dobrze!


WW- Wyjebany Wojtek? Oszczędza siły na Macbę. To chyba nie był jego spot, ale i tak wrzucił tam dobrą sekwę.


Buniek i kominy


Bulinek bierze deche w swoje ręce - czas pojeździć.


Nie wiem co to było. Chyba jakieś zejście do podziemnego parkingu. My to ochrziliśmy mianem hangaru.


Paral Lel w pełnej krasie. Piękna, miejska miejscówka.


Stay still skateboarding.


Nie ma śmigania bez porządnego rozciągania. To pomaga!


Z miejscówki na miejscówke. Punkt obczajania chikit, czyli tzw. metro.


Museum Sztuki Nowoczesnej w Barcelonie. (Museu d'Art Contemporani de BArcelona)


Nic dziwnego, że Kuba wrócił najbardziej spalony. Kilka dni temu wrócił z Madrytu i nadal świeci karnacją kubańskiego gangstera. Hiszpańskie słońce chyba go polubiło.


Dzień Y - jak widać, w Barcelonie tez czasem pada. Na szczęście Gucci i Armani sprzedają swoje kurtki u chińczyka za euro.


Forum - około czterech lub pięciu miejscówek w jednym miejscu. Nie mieliśmy czasu wszystkich dokładnie ich obejździć. Miał być na to czas pod koniec wyjazdu... Szkoda.


Legendarny spot. Jest klimat.

Ola i Bunio. Dzięki za zdjęcia :)


c.d.n.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz